poniedziałek, 10 grudnia 2018

wtorek, 4 grudnia 2018

Mitenki jesienne

Post lekko spóźniony bo to już zima za pasem.
Mitenki zostają ze mną. Jestem fanką jesieni.
Zrobione z włóczki Drops Fabel.




2 listopada byłam na Starym Cmentarzu Żydowskim we Wrocławiu. Najpierw zwiedzanie z przewodnikiem, później jesienny spacer pomiędzy macewami. Idealne miejsce na filozoficzne "rozkminianie" życia i śmierci....a na dokładkę historia Żydów we Wrocławiu i  piękno sztuki nagrobnej , a wszystko skąpane w jesiennym słońcu. Na pewno tam jeszcze wrócę.















wtorek, 23 października 2018

Stary kuchenny kredens

Tym razem zamiast dziergania  będzie zupełnie coś innego.
Jakiś czas temu jako miłośniczka staroci dostałam od sąsiadki stary kuchenny kredens, który w jej na szczęście suchej piwnicy spełniał się jako  szafka na przetwory.
Takich - lub w lekko innej wersji - kredensów jest jeszcze po różnych piwnicach i garażach sporo i jak widać po forach internetowych po różnorakim odświeżeniu mają swoją "drugą młodość".
Trochę mi zajęło doprowadzenie mojego do akceptowalnej zmiany. Zdzieranie kilku warstw farby, wymiana blatu, który okazał się zrobiony z płyty wiórowej....a raczej pyłowej, rozczarowanie że tylko szkielet, szuflady i górne drzwiczki są drewniane, co niestety pozbawiło mnie nadziei na zaplanowane wykończenie ale... w końcu doszłam do konsensusu z samą sobą.. i jest!!!
Chciałam żeby prawie całe drewno zostało  w swojej naturalnej formie (jest tylko woskowane). Reszta to wariacja  mojej pinterestowej inspiracji :https://pl.pinterest.com/pin/413979390740545199/
Zdjęcia są słabe bo mało światła w przedpokoju. Oba białe drzwiczki są w tym samym kolorze (tu prześwietlone). Popitka na dolnych drzwiach do poprawki, chociaż w rzeczywistości niezgranie dolepionej części nie rzuca się tak bardzo w oczy. W realu kredens wygląda dużo lepiej.


Tu jeszcze bez części gałek ale za to Dżuma miała parcie na szkło...a że pasuje kolorystycznie, to niech ma!


No i stan przed.


Ogólnie sporo pracy...ale i satysfakcja jest spora. No i wreszcie mam dodatkowo trochę miejsca na białą porcelanę i czarne i białe szkło.
Teraz zabieram się za renowację fotela.

czwartek, 11 października 2018

Mitenki dla Bożenki

Kolejne mitenki tym razem dla mojej przyjaciółki.
Włóczka Drops Fabel i wykończenia Drops Alpaca.






wtorek, 4 września 2018

Winogronowe mitenki

Nastał wrzesień, co ewidentnie - pomimo jeszcze letniej pogody - nastraja jesiennie.
Kolejne mitenki odzwierciedlają te nastroje.
Włóczka Drops Fabel + kordonek ze starych zapasów.



Na zdjęciach poniżej kotka Xena uratowana przez młodą dziewczynę, nieobojętną na cierpienie zwierząt. Kotka po amputacji tylnej łapki, świetnie sobie radzi.


niedziela, 12 sierpnia 2018

Guzikowe mitenki.

Chociaż lato w pełni a ja mam kilka nieskończonych projektów, zabrałam się za przerywnik w postaci szybko robiących się mitenek. Wykorzystałam do tego włóczkę Drops Fabel o idealnej grubości. Mitenki zwyklaczki z dodatkiem recyklingowych guzików.





To lato oprócz fali upałów będzie mi się niestety kojarzyło z odejściem jednego z moich kotów.
Hera miała 12 lat, stoicki charakter i piękne bursztynowe oczy.



sobota, 7 lipca 2018

Moja pierwsza chusta.

Jeszcze nigdy nie zrobiłam chusty na drutach...aż do dziś.
Jak przystało na niedawno upieczona babcię czas było się zaopatrzyć w ten babciny atrybut.
Włóczka ze starych zapasów. Wzór własny.




 
Mała aktywność na blogu jak zawsze spowodowana pracą w ogrodzie.



wtorek, 16 stycznia 2018

Zimowy komplet - czapka i szal.

Odwiedziłam moją ulubioną pasmanterię....no i nie obyło się bez zakupu włóczki, kordonka potrzebnego do skończenia firanki i paru akcesoriów dziewiarskich.
Włóczka to NAKO Pop Mix. Raczej z tych grubszych, więc robota szła szybko.
Czapka dwustronna. Szalo - chusta wykończona cienką szarą włóczką. Na wszystko wyszło 3 motki (300g)







Teraz czas się zabrać za skończenie pozostałych robótek...

W nowym roku zostałam obdarowana trzema ślicznymi kurkami, które niestety nie chciały spać w kurniku, wolały wysokie świerki. Źle się to skończyło. Pozostały tylko piórka.
I zamiar przeorganizowania miejsca dla kur...żeby się to już nie powtórzyło.