niedziela, 21 kwietnia 2013

Miętowe, pastelowe...

Koszyk na różności (może być też na podkładki) i na razie tylko dwie podkładki, ale myślę że zrobię więcej.



Wiosna spowodowała że cały dzień spędzam w ogrodzie. Po powrocie jestem tak skonana, że robótki leżą nietknięte czasem przez kilka dni. Z książkami jest lepiej, ale tylko troszkę - zamiast 2 książek w 3 dni - 1 na 5 dni. Trudno, odrobię w zimie.
Pole fiołków - jaki widok!!!!....a zapach!!!!!!
To na razie u sąsiadów, ale widzę że przenoszą się do mnie, za 2, 3 lata też będę takie miała.
Uwielbiam fiołki.

Przyroda nadrabia opóźnienia.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Czerwone koszyki...





Ten czerwony kolor jest inny w oryginale - nie taki zaje....ty.


Hera nie mogła się powstrzymać, ciekawość to istotna cecha kotów.