sobota, 8 czerwca 2013

Coś z niczego.

W czasie porządkowania przepastnych zbiorów materiałów (niektóre z zeszłej epoki), znalazłam taki, który w pierwszej chwili chciałam wyrzucić....ale później pomyślałam że może być z niego poduszka  na "nadworną" ławkę.
Po uszyciu, poduszka wydawała mi się taka nijaka. Wieczorem dorobiłam kwiat.....i od razu lepiej.




Prace ogrodowe zajmują mi cały dzień, więc nie bardzo mam czas na "radosną" twórczość. A jeżeli już coś robię to zajmuje mi to duuuużo czasu.






5 komentarzy:

  1. Faktycznie materiał co najmniej - dziwny... Ale z tym kwiatem wyszło naprawdę fajnie! Jak ważne są jednak szczególiki...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poduszka bardzo ładna , kwiatek dodaje uroku.Zdjęcie Willego jest super na tym ceglanym murku.Lubię Twoje zdjęcia roślin.Pozdrawiam serdecznie i dobrego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie prezentuje się poducha z kwiatem, taki fajny akcent.
    Pomiziaj swojego rudaska ode mnie i Henia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podusia jak najbardziej odlotowa i pasuje na dzisiejszą kanapę , a może na taras. Lubię dawać rzeczom nowe życie , tak jak ty , to jest super eko.

    OdpowiedzUsuń
  5. ..bardzo mi się podobają twoje zaciszne zdjęcia...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń