I coś z natury w podobnym stylu.
niedziela, 19 maja 2013
niedziela, 12 maja 2013
Wojna z mniszkami...(mleczami).
Moja wojna z mniszkami prawie zakończona....poległam.
Kosiarka w remoncie a mlecze opanowały ogromny trawnik. Nie stosuję oprysków ze względów eko, no i moje psy lubią pojeść trawki, a karencja takiego środka to 21 dni, więc odpada. Przez 10 dni ręcznie pozbywalam się roślin, ale na tak dużym trawniku to nie skutkuje.
Jestem pełna podziwu nad żywotnością tej rośliny...no i nad jej pięknem. Szkoda tylko że doprowadziła mnie do prawdziwej mniszkowej fobii.
Kosiarka w remoncie a mlecze opanowały ogromny trawnik. Nie stosuję oprysków ze względów eko, no i moje psy lubią pojeść trawki, a karencja takiego środka to 21 dni, więc odpada. Przez 10 dni ręcznie pozbywalam się roślin, ale na tak dużym trawniku to nie skutkuje.
Jestem pełna podziwu nad żywotnością tej rośliny...no i nad jej pięknem. Szkoda tylko że doprowadziła mnie do prawdziwej mniszkowej fobii.
niedziela, 5 maja 2013
Liliowo...
Koronka na poduszce wszyta niesymetrycznie bo niestety była nadszarpnięta zębem czasu.
I jeszcze moje pierwsze tulipany....pierwsze jakie posadziłam (zeszłej jesieni) w życiu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)