Kolejne mitenki... tym razem dla mojej przyjaciółki Magdy.
Dziś znalazłam karton włóczek na strychu ...więc to jeszcze nie koniec mitenkowych robótek...tym bardziej że chętnych przybywa.
Koteł znaleziony w świerkach na terenie ogrodu w czasie tej wielkiej wichury i deszczu. Na szczęście byłam szybsza od moich psów...bo mogło by się to źle skończyć.
Po wyleczeniu z kataru i zabiegu na oczach, przywracającym normalne widzenie - do adopcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz